wtorek, 4 grudnia 2012

Wakacyjna miłość 27


Poszłam do kuchni po picie. Po 5 minutach Michał był na dole.
- To jak idziemy ?
- Tak
Szliśmy brzegiem jeziora, więc wykorzystując sytuację zaczęłam go ochlapywać.
- Tylko sobie grabisz, ostrzegam!
- Mam się bać? Ciebie?
- Chyba się przesłyszałem. Czy Ty właśnie mnie obraziłaś?
- Nieee... Przesłyszałeś się - wyszczerzyłam zęby w uśmiech.
Spędziliśmy na plaży jakieś 2 godzinki. Dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Za każdym razem powtarzał ,że mam śliczny śmiech i strasznie zarażający. Wakacje spędziliśmy razem. Niestety wakacje się kończyły a ja musiałam wracać. Żadne z nas nie chciało się żegnać. Poszliśmy ostatni raz na spacer. Wspominaliśmy nasze wspólne wakacje. Obiecaliśmy  sobie ,że nigdy nie stracimy kontaktu.
- Musimy wracać już , tata napisał ,że zaraz jedziemy - powiedziałam smutnie
- No dobrze - Michał objął mnie i szliśmy w stronę domu
Gdy staliśmy pod domem tata wkładał moje torby do bagażnika i poszedł się pożegnać z ciocią.
- Poczekasz chwilkę też się pożegnam z ciocią i resztą i zaraz wrócę
- Dobrze leć
Pożegnałam się szybko z ciocią i kuzynkami. Karola niestety nie było w domu.
- Wpadaj do nas częściej - powiedziała ciocia i mocno mnie przytuliła
- Na pewno będę - powiedziałam i szybko poszłam do Michała
Mocno się do niego wtuliłam , czułam jak po moich policzkach płyną łzy wprost na jego koszulkę.
- Będę tęsknić - powiedziałam a głos mi się złamał
- Ja też będę , ale nie płacz Kochanie - odparł i pocałował mnie delikatnie w usta.
- Kocham cię !
- Ja Ciebie też kocham Księżniczko !
Przytulaliśmy się tak jeszcze chwilę i wyszedł mój tata.
- Jedziemy ?
- Tak - odpowiedziałam, pocałowałam Michała ostatni raz i wsiadłam do auta.
Odjechaliśmy , a mi leciały łzy strumieniami.
- Nie płacz będzie wszystko dobrze - powiedział tata
Po chwili dostałam SMS , od Michała o treści:
''  Już tęsknie Skarbie ; ( ; **  Kocham cię !; ) ''
Odrazu mu odpisałam i założyłam słuchawki.
Po 3 godzinach byliśmy w domu.
- Wróciła szara rzeczywistość - powiedziałam do siebie i poszłam do pokoju.

Koniec
________________________________________________________________________


Chciałabym, żeby mnie pokochał. Ale tak całą. Razem z moimi narzekaniami na życie. Razem z moim głupkowatym śmiechem, charakterem. Pomimo mojego obłędu. Pokochał najmocniej na świecie i tak już na zawsze ♥


To niesamowite jaką wartość ma dla Ciebie przytulenie się do drugiej osoby , pocałowanie jej , gdy jest od Ciebie oddalona 300 km .Wtedy doceniasz każdą spędzoną z nią chwilę.
Jesteś pewna , że to się powtórzy , ponieważ się mocno kochacie i nie zostawicie się tylko przez jakąś głupią odległość.
Ufacie sobie ,kochacie się, okazujecie uczucia i nie wstydzicie się tego. Ona wie i czuje że to jest miłość aż po grób bo on jest jednym jedynym tak mocno kochającym ją chłopakiem.
Jest dla niej najlepszy a ona dla niego.
To jest miłość aż po grób ♥


poniedziałek, 3 grudnia 2012

Wakacyjna miłość 26




W końcu Michał wrócił i zaczął znowu mnie odkrywać.
- Kot
- Co ? - odpowiedziałam leniwie i odkryłam głowę
- Głodny jestem.
- To wiesz przecież gdzie jest kuchnia - szybko powiedziałam i znowu zakryłam głowę 
- No eii.. - ponownie zaczął mnie odkrywać.
- Dobrze już wstaję i idę ci coś zrobić.
Wstałam zabrałam kilka rzeczy i poszłam się ubrać. Weszłam do łazienki o mało co nie krzyknęłam z przerażenia widząc własne odbicie. Włosy układały mi się w różne strony, a oczy były jeszcze bardziej spuchnięte. Założyłam krótkie spodenki i T-shirt. Po chwili już byłam w kuchni i i zrobiłam mu kanapki z, którymi wróciłam na górę.Skończyło się na tym ,że zjedliśmy je razem, bo zaczął mnie nimi karmić jak małe dziecko. Resztę dnia spędziliśmy spokojnie. Najpierw doprowadziliśmy się do porządku i poszliśmy na małe zakupy do miasta. Gdy wróciliśmy było po 15. Rozpakowaliśmy zakupy i zaczęłam przyrządzać obiad. Michał przyszedł do mnie do kuchni i zaczął mnie miziać po szyi. Było to przyjemnie, a jednocześnie rozpraszał mnie tym.

- Michał no przestań - mówiłam cicho .
On jednak nie reagował. Odwrócił mnie do siebie przodem I zaczął całować.
Posadził mnie na blat kuchenny .. nagle wchodzi Krysia 
- Hohoho , to ja wam nie przeszkadzam .. - stwierdza i wychodzi. 
Patrząc sobie głęboko w oczy śmiejemy się  Pocałował mnie delikatnie w usta i pomógł mi dokończyć obiad.
Dziewczyny siedziały w salonie i oglądały jakieś komedie. Po nie całej godzinie obiad był zrobiony. Wszyscy usiedliśmy przy stole nie obeszło się bez rozmów i chichotów. Karol z Krysią pozmywali po obiedzie a reszta poszła do swoich pokoi odpocząć. Ja odrazu położyłam się na łóżko. Michał włączył jakiś film na laptopie i położył się koło mnie obejmując mnie. W połowie filmu zasnęłam. Gdy się obudziłam w pokoju nikogo nie było. Zobaczyłam na zegarek dochodziła 19. Ubrałam czarne rurki i bluzę od Michała. Zeszłam na dół. Wszyscy siedzieli w salonie i oglądali. 
- Ooo.. Moja księżniczka się obudziła. - powiedział Michał gdy tylko mnie zobaczył. - Czy to jest moja bluza ?
- Tak , zimno mi było a nie wzięłam żadnych ciepłych rzeczy - odparłam. 
- Mam ochotę na spacer, przejdziemy się ? 
- Pewnie ! Daj mi chwilkę tylko się przebiorę.

_________________________________________________________________

A miłość na odległość? Miłosć jak każda inna. To taki związek uczy cię wytrwałości, uświadamia ci jak bardzo kochasz, potrzebujesz, tęsknisz. To w takim zwiazku kazda sekunda jest wazna, każde słowo i westchnienie ma jakiś powód. To w takim związku jest miejsce na zrozumienie, przyjaźń, wsparcie...to w takim zwiazku uswiadamiasz sobie, ze mieć ukochana osobe to nie znaczy mieć laske/chłopaka do potrzymania za rękę, połazenia po mieście i pokazania 'ale jesteśmy zajebisci'. Bliskość fizyczna tez jest ważna ale zyjac w związku na odległosc przechodzisz wielką próbę wytrwałości i jezeli tylko wytrzymasz potem masz tą osobe na wiecznośc, póki śmierć Was nie rozłączy

niedziela, 2 grudnia 2012

Wakacyjna miłość 25




- Przepraszam – powiedział prawie nie słyszalnie i usiadł za mną przytulając mnie mocno. Nie rozmawialiśmy więcej. Siedzieliśmy tak wtuleni w siebie jeszcze parę minut.
- Pomożesz mi dojść do domu. – wypiłam za dużo alkoholu wiedziałam, że sama nie dam rady. Michał dał mi swoją bluzę i wziął na ręce. Do domku mieliśmy kawałek. Gdy weszliśmy Krysia siedziała w kuchni z Karolem. Nie miałam sił z nimi rozmawiać. Poszłam do łazienki rozebrałam się i wzięłam szybką kąpiel. Założyłam męską koszulkę i spodenki. Zaszłam do kuchni po picie i poszłam do swojego pokoju. Michał leżał na łóżku wtuliłam się w niego on bawił się moimi włosami.
- Tęskniłem – powiedział i pocałował mnie w czoło
- Ja również – wtuliłam się jeszcze bardziej a po policzkach ponownie zaczęły płynąć łzy. Tej nocy cały czas trzymałam jego rękę bałam się ,że gdzieś pójdzie a ja zostanę sama. Następnego poranka wyglądałam jak zombie. Nie miałam ochoty wychodzić dzisiaj z łóżka. Po 12 Michał się obudził i zaczął całować mnie po całej twarzy aż doszedł do ust.
- Daj mi spać
- Ale mi się nudzi – zaczął mnie odkrywać , całować , bawił się moimi włosami.
- Dobra wstaje ! – odpowiedziałam i leniwie podniosłam powieki
- W końcu ! – uśmiechnięty wstał i wyszedł z pokoju.
- Haha.. Głupek – powiedziałam do siebie i zakryłam głowę kołdrą i poszłam spać dalej.

Wakacyjna miłość 24



- Hej , mogę wejść – spytałam uchylając lekko drzwi.
- Pewnie , wchodź !
Położyłyśmy się na łóżku rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się. Nie wiem nawet kiedy ale była już 18. Ewelina Kaja i Aneta latały po całym domu szykując się na imprezę. My się jednak nie śpieszyłyśmy , najpierw znalazłyśmy jakieś ciuchy a później makijaż i włosy. Wyglądałyśmy bardzo podobnie ja miałam miętowe rurki do tego białą bokserkę i białe koturny a Krysia miała malinowe spodnie czarną bluzkę i czarne koturny. Jak zawsze pomalowałyśmy się lekko a włosy puściłyśmy luzem. Gotowe siedziałyśmy już na dole i czekałyśmy na resztę. W końcu wszystkie wyszłyśmy i zmierzałyśmy do najlepszego klubu w Bieszczadach. Przed klubem stało już dużo osób. Weszłyśmy do środka , zajęłyśmy stolik i zamówiłyśmy drinki. Dziewczyny poszły na parkiet a ja zostałam z Krysią, zamówiłyśmy kolejne drinki. Zaczęło już nam się kręcić w głowie. Nie wiem dlaczego ale w końcu jej opowiedziałam co się wczoraj stało. Błagałam ją ,żeby nie dzwoniła ani do Karola ani do Michała , ale nie słuchała mnie wzięła torebkę i natychmiast wyszła z klubu, pobiegłam za nią. Słyszałam jak darła się na kogoś , nie było mi się trudno domyślić z kim rozmawiała. Nie miałam już ochoty na imprezę. Poszłam do sklepu nocnego po wódkę i szlam w stronę jeziora. Usiadłam na plaży a woda oblewała lekko moje stopy. Bez przerwy dzwonił mi telefon ale nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Siedziałam tam ponad 2 godziny. Piłam, płakałam i myślałam cały czas o nim chciałam aby teraz tutaj był i mocno mnie przytulił. Wzięłam ostatni dość spory łyk wódki i wyrzuciłam pustą butelkę.
- Co taka ładna dziewczyna robi sama o tej porze na pustej plaży? – głos dobiegał zza moich pleców , dobrze wiedziałam kto tam stoi. To był Michał. Nie odwracając się odpowiedziałam
- Topi smutki.

Wakacyjna miłość 23



. Z zmyśleń wyrwał mnie czyjś głos, przyjemny , ciepły , pełen spokoju . Podniosłam wzrok , pierwsze co rzuciło mi się w oczy to jego brązowe oczy. Dopiero po chwili dotarło do mnie ,że pyta mnie co podać
-Tak sok po proszę
-Sorki, że pytam ale wyglądasz na załamaną , mogę jakoś pomóc?
- Nie – odpowiedziałam szybko i odwróciłam głowę z powrotem
w stronę okna. Po chwili dostałam zamówiony sok.
- Proszę – powiedział i podarował mi swój uśmiech.
Również się uśmiechnęłam i zaczęłam szukać dzwoniącego telefonu w torebce. Na wyświetlaczu pojawiło mi się ‘’ Krysia ‘’
- Halo?
- No gdzie ty jesteś ?
- W kawiarence a dlaczego pytasz ?
- Wróciłam wcześniej do domu sprawdzić jak się czujesz ale nie mogłam cię znaleźć.
- Zostawiłam przecież karteczkę.
- A no jest faktycznie, przepraszam. A kiedy będziesz w domu ?
- Zaraz będę,
- Ok czekam
Wypiłam sok i szłam w kierunku domu. Po 10 minutach byłam już na miejscu. Krysia siedziała w kuchni i robiła obiad.
- Pomóc ci ?- spytałam wchodząc do kuchni.
- Nie już kończę
- Dziewczyny już wróciły ?
- Tak weszły chwilę przed Tobą poszły się wykąpać.
- Aha, to dobrze
- Eii Mała możesz powiedzieć co cię tam martwi od rana
- Nic mnie nie martwi – odpowiedziałam i podniosłam lekko kąciki.
Było już po 16, dziewczyny zeszły na dół i zjadłyśmy wszystkie obiad. Później wszystkie poszły do swoich pokoi. Ja nie miałam co robić więc poszłam do Krysi,

Wakacyjna miłość 22



- Eii ! Mała.. Wszystko w porządku ?- zapytała Krysia i położyła rękę na moim ramieniu.
- Tak, po prostu jestem zmęczona – odpowiedziałam
- Pamiętaj, że mi możesz powiedzieć – powiedziała spokojnie dziewczyna i wyszła.
Poleżałam jeszcze chwilkę i poszłam wziąć prysznic. Wytarłam dokładnie ciało , założyłam spodenki i bokserkę. Wzięłam telefon i zeszłam do kuchni zrobić sobie kawę mrożoną. Usiadłam w salonie i włączyłam telefon. Miałam 20 nieodczytanych wiadomości i 10 nieodebranych połączeń wszystkie od Michała.

Odczytywałam po kolei. Wszystkie były podobnej treści ‘’ Przepraszam Kochanie , nie wiem co się ze mną stało. Wróć proszę ‘’ , ‘’ Nie dam rady bez ciebie ‘’. W oczach miałam łzy ale nie mogłam teraz wrócić musiałam odpocząć. Musiałam pokazać ,że jestem silna. Napisałam Karolowi ,że już dojechałyśmy i ,że mam nadzieje ,że dotrzymuje obietnicy. Dochodziła dopiero 13. Postanowiłam iść przejść się po okolicy. Zostawiłam dziewczynom kartkę poszłam się przebrać. Ubrałam krótkie jeansowe spodenki do tego białą bokserkę i japonki. Wzięłam telefon portfel i kluczę. Błąkałam się po mieście dobrą godzinę kupiłam parę drobiazgów i zauważyłam mała kawiarenkę na rogu. Weszłam do środka usiadłam do stolika koło okna.

Wakacyjna miłość 21




Wyprostowałam włosy pomalowałam się i założyłam na siebie ciuchy. Zeszłam na dół. Michał spał a dookoła były porozwalane jego ciuchy, posprzątałam i poszłam po walizkę.
Na stoliku położyłam karteczkę ‘’ Musiałam wyjechać , proszę nie szukaj mnie. Iga ‘’ pocałowałam go w czoło i wyszłam. Na dworze czekała już na mnie Ewelina i dziewczyny. Wsadziłam torbę do bagażnika i pojechałyśmy jeszcze po Krysie. Podjechaliśmy pod jej dom. Po chwili wyszła wraz z Karolem.
- Karol mam prośbę – podeszłam do niego
- Jaką ?
- Nie mów Michałowi gdzie pojechałyśmy dobrze ?
- Coś się stało?
- Nie , po prostu mu nic nie mów. – pocałowałam go w policzek i wsiadłam do auta.
Droga minęła szybko. Po drodze wstąpiłyśmy do kawiarenki na kawę mrożoną. Na miejscu byłyśmy po 11. Wstąpiłyśmy po drodze do supermarketu po małe zakupy. Weszłyśmy do domku i umówiłyśmy się ,że za 30 minut spotykamy się w salonie w stroju i idziemy nad jezioro. Każda poszła do swojego pokoju i rozpakowała się. Ja zaniosłam zakupy do kuchni i też poszłam do pokoju. Zaczął dzwonić telefon to był Michał nie chciałam teraz z nim rozmawiać i odrzuciłam połączenie, po chwili przychodziły SMS również od niego. Wyłączyłam telefon i wrzuciłam do torebki. Położyłam się i nie wiem sama kiedy zasnęłam, obudziły mnie dziewczyny.
- Wstawaj ! Przecież idziemy nad jezioro – krzyczała Ewelina
- Idźcie same proszę. Jestem zmęczona.
- No dobrze ale wieczorem idziemy na imprezę jasne ! I nie ma odmowy – powiedziała stanowczo Ewelina i wyszła a za nią Kaja i Anita. 

Wakacyjna miłość 20


                                                      


Gdy weszłam do domu wzięłam od razu jakieś tabletki i poszłam się wykąpać. Nie umiałam zasnąć więc zeszłam na dół położyłam się na kanapie i oglądałam telewizor. Po 3 w nocy wrócił Michał. Był kompletnie pijany. Nigdy go nie widziałam w takim stanie. Tłukł się po kuchni.
- Co robisz ? – zapytałam
- Jem !
W jednej ręce trzymał wódkę a w drugiej bułkę.
- Oddaj Tobie już wystarczy na dzisiaj – mówiłam to i chciałam mu zabrać butelkę
- Zostaw ! – warknął na mnie – zachowujesz się jak zrzędliwa żonka.
- O co ci chodzi ?
- Najpierw uciekasz z imprezy mówiąc ,że źle się czujesz, a może poszłaś do innego co ? – mówił to i przez cały czas patrzał na mnie z byka. Nie chciałam już go słuchać chciałam odejść ale złapał mnie mocno za ramię i pchnął mnie na ścianę. Nigdy nie był wobec mnie taki agresywny. Osunęłam się po niej i próbowałam się podnieść ale na marne. Po paru minutach udało się i poszłam do salonu położyć się na kanapie.Michał po chwili znów stał się kochany i opiekuńczy, klęknął przede mną i zaczął przepraszać i całować na początku odwzajemniałam każdy pocałunek ale ocknęłam się i odepchnęłam go.
- Proszę idź do mojego pokoju. Nie chce dzisiaj z Tobą spać
- Ale ja chce! – podniósł znowu głos
- Dobrze to śpij tutaj – pocałowałam go w czoło i przykryłam kocem. Poszłam do pokoju i zaczęłam się pakować. Zostawiłam sobie niebieską przewiewna sukienkę i czarne koturny.
‘’ Zdecydowałam się już. Jadę z wami. Będzie super ‘’ napisałam do Eweliny i położyłam się. Obudziłam się o 6. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic zauważyłam parę siniaków ale nie przejmowałam się nimi. 

Wakacyjna miłość 19


. W końcu się uwolniłam i zaproponowałam film. W połowie zasnęłam. Poczułam jak ktoś mnie przykrywa. Następnego poranka obudził mnie telefon.
- Halo?
- Hej Mała mam propozycje i nie słyszę odmowy jasne – mówiła z stanowczym głosem Ewelina.
- Mów !
- Za tydzień w niedziele jedziemy na tydzień w Bieszczady.
- Coo ?
- Tak dobrze słyszałaś mój wujek ma tam domki letniskowe i zostałyśmy zaproszone.
- A kto jeszcze jedzie ?
- Ja , ty Kaja i Aneta
- No dobra dam ci jeszcze znać
- No okej ale pamiętaj nie chce słyszeć odmowy – zaśmiała się Ewelina i się rozłączyła.
Z Michałem byliśmy już parą. Ten tydzień chciałam spędzić spokojnie bez imprez i udało mi się.
W czwórkę czyli ja Karol Krysia i Michał jeździliśmy na baseny. Z Krysią świetnie mi się rozmawiało czułam jakbyśmy się znały od dawna, powiedziałam jej o wyjeździe i prosiłam aby nie mówiła jeszcze chłopakom , oraz zaproponowałam jej żeby jechała z nami. Ewelina nie będzie miała nic przeciwko. Krysia zgodziła się od razu. Cały tydzień minął w mgnieniu oka. Nadeszła sobota od rana dzwoniły dziewczyny ,że idziemy na imprezę, nie miałam ochoty ponieważ od rana źle się czułam ale nie dawali mi spokoju. Tego wieczoru ubrałam miętowe spodnie koszule bez rękawów i czarne koturny, pomalowałam się lekko i spięłam włosy do góry. W połowie imprezy poczułam się jeszcze gorzej zaczęło kręcić mi się w głowie. Michał siedział z chłopakami przy barze.
- Kochanie nie najlepiej się czuje będę wracała do domu – powiedziałam Michałowi.
- No dobrze to czekaj odprowadzę cię.
- Nie nie musisz na mnie czeka już taksówka.
- No dobrze ale napisz mi sms jak tylko dojedziesz.
- Dobrze
Chłopak odprowadził mnie do wyjścia pocałował w policzek a ja wsiadłam do auta.

sobota, 1 grudnia 2012

Wakacyjna miłość 18



Gdy zostali już w samej bieliźnie usłyszeli ,że ktoś wchodzi do domu. Szybko wstali ubrali się i zeszli na dół.
 W kuchni stał Karol a w salonie siedziała Krysia.
- Hej - powiedzieliśmy równocześnie
- O hej ! Wy już w domu ?
- Tak wróciliśmy wcześniej - odpowiedział Michał i poszedł się przywitać z Krysią.
-Co chcecie do jedzenia? - zapytałam i poszłam do Karola
-Obojętnie nie jesteśmy wybredni
Stała przy blacie i czekała aż zagotuje się woda, kiedy poczuła na swojej szyi oddech wiedziała, do kogo należy. Chłopak przytulił mnie mocno od tyłu i pocałował w szyje. Gdy woda się zagotowała. Michał wziął kubki z herbata i poszedł do salonu zanim odszedł szepnął jej na ucho, że jest cudowna. Mimowolnie uśmiechnęłam się pod nosem. Zjedli kanapki, które przygotowałam wypili herbatę i zaczęli się zbierać. Krysia i Michał mieli zostać u nas na noc. Ciocia była w pracy a dziewczyny wyjechały na pare dni nad morze więc nikomu to nie przeszkadzało. Poszłam do góry i do wanny nalałam wody i dodałam przeróżne olejki lubiłam czasami zrobić sobie taką relaksującą kąpiel. Wytarła dokładnie swoje ciało i nasmarowała balsamem. Założyła krótkie spodenki i męską koszulkę. Gdy wyszła z łazienki na jej łóżku leżał Michał

siedział na łóżku i bacznie mi się przyglądał, wstał i podszedł do mnie. Dość mocnym ruchem złapał mnie w pół i przyciągnął do siebie. Nie miała nawet jak zareagować. 

Wakacyjna miłość 17


Poszłam się przebrać, założyłam krótkie spodenki i męską koszulkę.
- Chcesz coś do picia ?
- Tak.
Poszłam do kuchni nalałam sok do szklanek i zaniosłam chłopakowi który siedział w salonie.
- Oglądamy jakiś film- zaproponował
- Pewnie – odparłam i poszłam poszukać
Zdecydowaliśmy ,że obejrzymy ‘’ Trzy metry nad niebem’’
Leżąc sobie tak na kanapie poczułam jak Michał mocno mnie przytula , więc spytałam ze śmiechem :
- Żebra chcesz mi połamać?
-Nie Kotku ale nie chce Cię stracić , bo jesteś dla mnie bardzo ważna
- Ale nie stracisz głuptasie.
- Wiesz może wyda Ci się to dziwne ale ja nie chce spędzać życia z nikim innym jak z Tobą i mimo naszego młodego wieku wiem ,że to ty jesteś tą jedyną.
- Skarbie wiem o tym , bo czuje to samo – wtedy Michał pocałował mnie delikatnie , spojrzał w oczy mówiąc
- Kocham Cię Kotku
- Ja Cieb… - nie dał mi dokończyć całując mnie namiętnie. Zaczął błądzić rękami po moich plecach nie przestając całować ja nie pozostawałam dłużna i zaczęłam robić to samo , zaczęłam całować jego szyje co sprawiało mu to przyjemność , bo od razu pojawił się uśmiech na jego twarzy. Ściągnęłam z niego koszulkę, po czym on moją. Wziął mnie na ręce nie przestając całować i zaniósł na górę do mojego pokoju , delikatnie położył na łóżku i zaczęli zdejmować z siebie nawzajem.

Wakacyjna miłość 16


Michał cały czas trzymał moją rękę , aż dotarliśmy do jakiejś plaży. Na piasku leżał koc a koło niego pełno pozapalanych świeczek i kosz piknikowy.
- I jak podoba się – zapytał Michał przytulając mnie od tyłu
- Tak jest przepięknie po prostu nikt mi nigdy nie zrobił takiej niespodzianki – odpowiedziałam
- No to czuje się zaszczycony ,że mogłem być pierwszy. A teraz chodź.
Usiedli i jedli pyszności z koszyka. Gdy zjedliśmy położyliśmy się i patrzyliśmy w niebo. Nagle Michał usiadł i przyglądał mi się.
- Coś nie tak – zapytałam
- Nie, nic po prostu… - opuścił głowę
- Eii.. Co jest ?- wstałam i położyłam rękę na jego policzku,
- Po prostu odkąd tutaj jesteś , odkąd cię poznałem moje życie się zmieniło... – popatrzył mi prosto w oczy i dokończył – Zakochałem się w Tobie , nie poznałem jeszcze takiej cudownej dziewczyny. To ,że prosiłaś ,żebym został i położył się koło Ciebie po tej imprezie urodzinowej i ten pocałunek bardzo wiele dla mnie znaczył. – wiedziała ,że ciężko było mu to wydusić z siebie. Ale ja czułam do niego to samo. Przy nim czas leciał nieubłagalnie szybko.
- Michał ale.. – chciałam coś powiedzieć ale chłopak położył palec na moich ustach.
- Nie mów nic proszę – wziął ją za biodra przyciągnął do siebie i pocałował w czoło.
- Robi się późno wracamy ?
- Tak – pomógł mi wstać i ruszyliśmy w stronę auta nie rozmawialiśmy dużo ale przez całą drogę trzymał mnie za rękę. Gdy dojechaliśmy w całym domu było ciemno.
- Wejdziesz do środka. Nie chce siedzieć sama.
- No dobrze
Weszliśmy do środka. W domu panowała cisza.

Wakacyjna miłość 15



Włosy wyprostowałam zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się. Była 18:30 postanowiła ,że poczekam na Michała w kuchni. Zostałam sama bo Karol siedział w swoim pokoju a ciocia oglądała telewizor w salonie. Czas leciał szybko, jak na zawołanie, w pewnym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. W progu stał Michał a w ręce miał czerwoną róże.
- Gotowa? – odezwał się chłopak
- Oczywiście a nie widać ? – odparłam
- Widać, ruszajmy..
Uśmiechnęłam się i wsiadłam do samochodu.
- Wybrałem najlepszy film jaki mogłem – powiedział Michał
- No mam nadzieje, że nie będę żałowała tego spotkania.
- Zapewniam Cię, że w moim towarzystwie nie będziesz się nudziła.
Zaśmiałam się i w tym momencie dotarliśmy na miejsce. Michał pomógł mi wyjść. Weszliśmy do kina chłopak odebrał bilety i poszedł po popcorn i cole następnie weszliśmy do sali i zajęliśmy miejsca. Podczas filmu trzymał mnie za rękę, a ja nie miałam zamiaru jej puszczać. Gdy film się skończył on jakby czytał mi w myślach nie puszczając mojej ręki przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. Po chwili wyszliśmy z kina trzymając się za ręce wsiedli do auta i odjechali. Po drodze dużo rozmawiali i śmiali się jechaliśmy jakieś 30 minut zatrzymaliśmy się koło lasku. Chłopak pomógł mi wyjść.
- Gdzie idziemy?
- Musisz wszystko wiedzieć ?
- Tak muszę
- Nie bądź taka ciekawa dowiesz się w swoim czasie
- Mówiłam Ci że nie lubię niespodzianek ?
- Nie , ale mam nadziej ,że ta ci się spodoba.
Szliśmy w głąb lasu.

Wakacyjna miłości 14


Gdy byliśmy już koło auta zaczął dzwonić telefon. Nie znałam tego numeru.
- Halo ? Cześć , lepiej dziękuje ,że pytasz. O 19 ? Okej nie ma sprawy. To do zobaczenia Paa ; )
- Kto to był – pytał Karol
- Michał ; )
- Co chciał ?
- Czy pojadę z nim do kina.
- Uuuu.. Czyżby randka ? – śmiał się Karol
- A co zazdrosny ,że ja spędzę miły wieczór a ty nie ? – dogryzałam mu
- A ja zaproszę Krysie na kręgle – odpowiedział Karol
Droczyliśmy się jeszcze chwile ale zmieniłam natychmiast temat
- Coo ja ubiorę !!! – Panikowałam a Karol się tylko śmiał ze mnie.
- Masz całą szafę ubrań i jeszcze panikujesz – w dalszym ciągu się śmiał.
- Tak ! – odpowiedziałam wkurzona i przez resztę drogi się nie odzywałam rozmyślałam co ubrać.
Gdy dojechaliśmy do domu była dopiero 16 miałam jeszcze 3 godziny ,żeby się wyszykować. Zanieśliśmy zakupy i rozpakowaliśmy je.
- Nati ja na chwile wychodzę okej ?
- No dobrze
Poszłam na górę nalałam sobie gorącą wodę do wanny i różne olejki odprężające. Mokre włosy owinęłam ręcznikiem. Następie ubrałam dłuższą bluzkę i otworzyłam szafę. Zdecydowałam, że dzisiaj odpuszczę sobie sukienkę i wzięłam krótkie spodenki, bluzkę z prześwitującymi plecami i baletki. 
- No to stylizacje na wieczór już mam – powiedziałam pod nosem.
Było dopiero po 17. Włączyłam jeszcze laptopa i poszłam wysuszyć włosy, podłączyłam prostownice i poszłam sprawdzić co się dzieje na Facebooku
 Jak zawsze nic ciekawego – mówiłam do siebie.

piątek, 30 listopada 2012

Wakacyjna miłość 13


- Zostań ze mną – powiedziałam otwierając leniwie oczy i robiąc mu miejsce.
- No dobrze – odpowiedział rozebrał się i położył Poczułam, że Michał obejmuje mnie . Potem poczułam jego oddech na szyi ..Michał pocałował mnie w czoło i mocno przytulił natychmiast zasnęłam. Obudziłam się o 12.30 . Usiadłam na łóżku i usiłowałam sobie przypomnieć co wczoraj się działo . Pamiętałam tyle, że spędziłam ten wieczór z Michałem. Nie pamiętałam o której byłam w domu i ile dokładnie wypiłam, domyślałam się, że sporo . Miałam kaca, chciało mi się pić i myślałam, że głowa mi zaraz eksploduje . Poszłam do łazienki, umyła zęby, zrobiłam kucyka i poszłam na dół po picie. W salonie siedział Karol i jadł śniadanie. Wzięłam coś do picia i poszłam do Karola.
- Widzę ze było grubo – mówił Karol i śmiał się
- O co ci chodzi? – dopytywałam Karola
- No sam chciałbym się dowiedzieć. Dzisiaj rano Michał wychodził z domu.
- Coo ? powiedz ze żartujesz – nie umiałam uwierzyć
- Nie nie żartuje
Gadaliśmy jeszcze chwile i postanowiliśmy jechać na zakupy. Poszłam wziąć szybko prysznic pomalowałam się i ubrałam spodenki bokserkę i trampki.
- Jedziemy ?
- Tak
Do miasta dojechaliśmy w parę minut ,zrobiliśmy zakupy zanieśliśmy do auta i poszliśmy na mrożona kawę.
- Dzisiaj znowu masz jakieś plany na wieczór – zapytałam się Karola
- Jeszcze nic nie wiem ; )
 Wypiliśmy kawę i zbieraliśmy się do domu. 

Wakacyjna miłość 12


- Oo Seweryn i Wera są dostępni – powiedziałam pod nosem i zadzwoniłam
- Cześć Miśki 
- Hej ; ) – odpowiedzieli równocześnie 
- Jakieś plany macie na dzisiejszy wieczór – zapytałam i opowiedzieli mi co zamierzają robić. Pogadaliśmy jeszcze chwilkę i poszli się szykować.
Wyłączyłam laptopa i poszłam po picie na dół. 
,, Za 30 minut będziemy po ciebie mam nadzieje ,że jesteś gotowa Karol ‘’
Już 20 ! Kurde ! – powiedziałaś głośno i pobiegłam się ubierać, wyprostowałam włosy , zrobiłam mocniejszy makijaż niż zawsze , i ubrałam się.
- Iga ! Już jesteśmy – krzyczał Karol z dołu. 
Wzięłam torebkę i zbiegłam na dół.
- Już jestem – mówiłam stojąc na schodach. W salonie siedziały jakieś 2 dziewczyny i Michał z Dawidem. 
- No i jest nasza gwiazda- powiedział Karol podchodząc do mnie i łapiąc mnie za rękę. 
- Cześć jestem Krysia – powiedziała jedna z dziewczyn była wysoką blondynką o niebieski oczach 
- A ja jestem Monika – odezwała się druga dziewczyna była również wysoka ale miała długie brązowe włosy.
- Hej! Miło was poznać – powiedziałam i wyciągnęłam rękę.
Pogadaliśmy jeszcze chwilkę i zaczęliśmy się zbierać.
Karol wziął za rękę Krysie i wyszli jako pierwsi za nimi poszli Dawid z Moniką i Michał. Ja wzięłam klucze zamknęłam dom i poszłam w ich ślady. Na dworze stały 3 auta Karol i jego koleżanka wsiedli do jednego i odjechali to samo zrobił Dawid z Moniką.
- Dlaczego każdy pojechał innych autem? – zapytałam Michała
- Bo później każdy musi odwieźć swoją dziewczynę – powiedział Michał i otworzył mi drzwi do auta. Jechaliśmy 30 minut w końcu zatrzymaliśmy się koło dużego domu , Michał otworzył mi drzwi i pomógł mi wyjść. Wziął mnie za rękę i poszliśmy do reszty która stała już koło bramy.
- To wchodzimy – odezwał się Karol i otworzył drzwi. W środku było dużo osób chłopaki przywitali się z gospodarzem i poszli wszyscy w stronę baru. Ja wzięłam drinka i usiadłam na kanapie. Gdy tak siedziałma i rozmyślałam poczułam czyjąś dłoń na plecach . Momentalnie odskoczyłam, zobaczyłam Michała. Chłopak podał mi drinka i zapytał czy może się przysiąść . Zaczęliśmy rozmawiać, w sumie to on zadawał pytania, a ja tylko odpowiadałam, ale potem rozmowa zaczęła się bardziej kleić .
- Zatańczymy – zapytał Michał       
- Tak – odpowiedziałam i próbowałam wstać
Poszliśmy na parkiet i tańczyliśmy prawie godzinę.
- Możemy wracać do domu – zapytałam się Michała
- No dobrze tylko powiem Karolowi , ze jadę cię odwieźć okej ?
- Dobrze to ja pójdę już do auta.
- Okej – powiedział i zniknął w tłumie tańczących par.
Wsiadłam do auta i czekałam na Michała.     
-Już jestem kochanie – usłyszałam glos Michała i poczułam jak kładzie swoja rękę na moja nogę. Nie wiem sama kiedy ale zasnęłam. Obudziłam się jak Michał mnie brał na ręce i zanosił do pokoju.

Wakacyjna miłość 11



- Idziemy znaleźć ciuchy musimy wyglądać dzisiaj zabójczo ! - powiedziała Aneta i ruszałyśmy na poszukiwania ; )
Chodziłyśmy po sklepach około godziny kupiłam sobie parę bluzek, 2 pary spodnie i 2 pary butów ale nie umiała dalej znaleźć sukienki na wieczór. Aneta z Kają znalazły i musiały wracać a ja wraz z Eweliną nie przestałyśmy szukać. Aż w końcu znalazłyśmy. Ja kupiłam sobie białą bez ramion do tego czerwone buty, a Ewelina kremową na ramiączkach i do tego kremowe buty.
- W końcu możemy jechać do domu – powiedziała Ewelina
- Tak, mnie już całe nogi bolą –odpowiedziałam
- Przepraszam cię kochanie ale po mnie przyjedzie mama bo chce ,żebym jeszcze z nią gdzieś jechała.
-No okej nie ma sprawy zadzwonię po Karola ,żeby po mnie przyjechał
- Okej to do zobaczenia później – powiedziała Ewelina przytuliłyśmy się i pobiegła do samochodu.
Cześć Karol możesz po mnie przyjechać ? Okej to ja czekam. Miałam jeszcze chwile czasu więc poszłam jeszcze po kawę mrożoną. Usiadłam na ławce koło parkingu i czekałam na kuzyna, w końcu przyjechał.
- I jak minął ci dzień? – zapytał
- A dobrze kupiłam sobie parę fajnych ciuszków.
- To dobrze a skoczymy jeszcze w jedno miejsce okej?
- No dobra nie ma sprawy. Podjechaliśmy pod jakiś dom.
- Poczekasz?
- Tak – odpowiedziałam i puściłam głośniej muzykę.
Po 15 minutach w końcu przyszedł.
- Przepraszam ,że tak długo musiałaś czekać. Ale miałem parę spraw do załatwienia.
- Okej nic się nie stało.
Pojechaliśmy do domu była 16.
- Dzień dobry! Przywitałam się z ciocią i poszłam do siebie. Wzięłam długą gorącą kąpiel, założyłam krótkie spodenki i dłuższą bluzkę i zeszłam na dół coś zjeść.
- Ciociu gdzieś wychodzisz ? – zapytałam widząc ,że ciocia się ubiera.
- Tak idę do koleżanki nie będzie mnie na noc. Przekażesz reszcie ?
- Tak – odpowiedziałam i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kanapkę i poszłam do salonu, włączyłam telewizor i oglądałam
- Ja idę Kochanie - powiedziała ciocia i wyszła.
- Paa ; ) Miłej zabawy – odpowiedziałam
Posiedziałam jeszcze chwile przed telewizorem ale nie było nic ciekawego więc poszłam do swojego pokoju włączyłam laptopa.

Wakacyjna miłość 10



- No okej Paa ; *
Zeszłam na dół w domu nikogo nie było. Otworzyłam drzwi a tam stała Ewelina.
- Co ty jeszcze w piżamie ! Zbieraj się jedziemy na zakupy. Pamiętasz wczoraj się umówiłyśmy.
- Nie nie pamiętam sorry. Daj mi chwile tylko się ubiorę.
- No okej ! Ale szybko dziewczyny czekają pod centrum.
- Ok ok rozgość się - powiedziałam i pobiegłam szybko do pokoju się ogarnąć.  Wzięłam szybki prysznic pomalowałam się. Na dworze było ciepło więc ubrałam różową przewiewną sukienkę i czarne buty na słomianej koturnie.
- Długo jeszcze ?
- Już schodzę - schowałam szybko telefon i zbiegłam na dół.
- Już możemy iść - wzięłam klucze z blatu i wyszłyśmy.
Dojechałyśmy na miejsce. Tak jak powiedziała Ewelina , dziewczyny już czekały. Chodziłyśmy tak od sklepu do sklepu śmiejąc się , popijając mrożoną kawę , gdy nagle zauważyłam Michała . Czułam jak robię się czerwona , miałam motyle w brzuchu . Idzie w moją stronę i przytula mnie :
- Cześć Piękna!
- No czeeść !
- Ładnie wyglądasz
- A dziękuje a ty co tutaj robisz ?
- Jestem na małych zakupach z kumplami muszę znaleźć prezent dla znajomego bo ma dzisiaj urodziny i jakieś ciuchy ,żeby Ci się dzisiaj przypodobać
- Dzisiaj ? O co ci chodzi ?
-Karol Ci nic nie mówił ?
- Widziałam się z nim tylko przez chwile. A co miał mi powiedzieć?
- No dzisiaj są urodziny znajomego ,Karol powiedział ,że będziecie -powiedział z uśmiechem
-Aha no dobrze to ja też muszę coś znaleźć- odwzajemniłam uśmiech.
- Dobra ja muszę zmykać kumple już na mnie czekają.
- No to do zobaczenia - pocałował mnie w policzek i pobiegł.
- OOOOOO.. Czy my o czymś nie wiemy - zapytała się Ewelina
- Nie. Ty wszystko wiesz Kochanie ; ) - uśmiechnęłam się  przytuliłam ją

Wakacyjna miłość 9



- Mówiłem ,że się spotkamy - zagadał pierwszy i się uśmiechnął
- Yhym..
- Jak podobało Ci się ?
- Tak! świetnie było.
- To dobrze. Gadaliśmy jeszcze chwile. O tym na ile tutaj przyjechałam, skąd jestem itd.
- O już są - powiedziałam i wstałam.
Karol siedział z przodu
A ja z tyłu koło Michała i to był największy błąd ,że tam usiadłam. Przez całą drogę mnie łaskotał.
- Przestań proszę.. - mówiłam z ledwością.
- Ale ty się tak ładnie śmiejesz ; )
- Proooszę.. - błagałam go ,żeby przestał ale nie słuchał mnie. W końcu dojechaliśmy uciekłam z auta i tylko mu pomachałam.
- Jeszcze Cię dorwę - powiedział przez okno i odjechali.
Z Karolem weszliśmy do domu bardzo cicho ,żeby nie obudzić cioci.
Wykąpałam się szybko przebrałam w piżamę zamknęła oczy i prawie natychmiast zasnęła. Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez uchylone okno. Nieprzytomna zwlekłam się z łóżka, łapiąc jeszcze 5 minut drzemki nim woda naleciała do wanny. Ciepła kąpiel dodała mi siły ubrałam dres i zeszłam na dół. Wszyscy siedzieli w salonie. Poszłam do kuchni po jakąś tabletkę bo głowa mnie strasznie bolała i po wodę.
- Cześć ;) chodź do nas - powiedziała Asia
- Kac męczy? - powiedział Karol śmiejąc się
Spojrzałam chytrym wzrokiem na kuzyna , chciałam coś powiedzieć ale .. machnęła  ręką , wzięła wodę i wróciłam do siebie.

Rzeczywiście męczył mnie kac , ale gorsze było to że nie potrafiłam zapomnieć o Michale . Było coś takiego co mnie do niego przyciągało . Zatonęłam głęboko w myślach i nawet nie wiem kiedy zasnęłam . Obudził mnie telefon . Jak zwykle troskliwa Wera .
- Halo - odebrałam zachrypniętym głosem
- Co ty jeszcze śpisz ! - wydarła się Wera
- Zrobiłam sobie małą drzemkę. Wczoraj byłam na imprezie i wróciłam dość późno.
- No to super opowiadaj jak było?
 Opowiedziałam jej wszystko ale przerwał nam dzwonek do drzwi.
- Przepraszam Kochanie ale ktoś się dobija do drzwi zadzwonię później.

czwartek, 29 listopada 2012

Wakacyjna miłość 8


Staliśmy tak jeszcze chwile i rozmawialiśmy
- Chyba nie będziemy tutaj tak stać wchodzimy do środka - powiedział Karol oglądając się za blondynką która wchodziła.. 
- No to chodźmy - odpowiedział Michał i poszedł jako pierwszy a za nim reszta. 
- Chodź bo się jeszcze zgubisz - zaśmiał się Dawid i wziął mnie za rękę.
Usiedliśmy przy stoliku. 
- Świetna muzyka ! Idziemy wyrwać do tańca jakieś dziewczyny - zaproponował Karol
- Taaak ! - odpowiedział Dawid wstając. W jego ślady poszła cała reszta.
Ja zostałam z dziewczynami i trochę sobie poplotkowałyśmy. Zamówiliśmy sobie drinki . .
Pierwszy drink.. trzeci drink.. I kolejne.. Kręciło się już w głowie ale nie przestawałyśmy 
- Idziemy tańczyć ? - zaproponowałam
- Tak ! -  powiedziały dziewczyny i wszystkie próbowałyśmy wstać. Kiedy w końcu nam się udało poszłyśmy na sam środek parkietu tańczyłyśmy i śmiałyśmy się.. Pełno chłopaków chciało do nas dołączyć ale my nie chciałyśmy. Nagle poczułam jak ktoś mnie łapie za biodra. Odwróciłam się i zobaczyłam Michała.
- Tańczysz tak beze mnie ? Ojj nie ładnie - powiedział uśmiechając się. Zaczęli grać moją ulubioną piosenką była to wolna piosenka.
- Zatańczysz ? - zapytał się Michał
- Oczywiście  odpowiedziałam i swoje ręce zaplątałam koło jego szyi. On mnie objął jeszcze mocniej. Przetańczyliśmy jeszcze parę piosenek ale miałam już dość.
- Pójdziemy usiąść? - zapytałam się Michała a on wziął mnie za rękę i poszedł w stronę stolika. Puściłam jego rękę i poszłam w stronę baru do Eweliny.
- To co jeszcze po jedynym drinku - zapytałam się Eweliny śmiejąc się 
- Pewnie - odpowiedziała 
Gdy dostałyśmy już drinki chciałam się napić ale ktoś mi zabrał. To był Karol.
- Co ty robisz ? Możesz mi oddać drinka ? - mówiłam wkurzona
- Nie Tobie już wystarczy chodź idziemy się przejść - złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Wyszliśmy z klubu kręciło mi się głowie więc podparłam się ściany.
- Czemu musiałam wyjść ?- zapytałam się Karola
- A tak chciałam pobyć chwilkę ze swoją kuzynką - uśmiechnął się Karol i mnie przytulił 
- Aha dobra - odpowiedziałam trochę zamieszana.  Która godzina ? zapytałam po chwili 
- Po 2 a co zmęczona?
- Coo ? Już tak późno ? Kiedy to minęło ?
- No wiesz siedziałaś sobie z Eweliną i piłyście te wasze drinki i tak minęło ,że nawet nie zauważyłaś. - 
- No możliwe. Wracamy chłodno się robi ?
- Tak ale zaraz jedziemy do domu okej ? 
- Dobrze  
Weszliśmy do środka. Na parkiecie było jeszcze mnóstwo osób. Podeszliśmy do stolika. Wszyscy siedzieli i rozmawiali.
- Wracamy już - Karol zapytał się kierowców
- Tak ale najpierw odwiozę Ewelinę i jej koleżanki. A i Dawid z Marcinem jadą motorem - odpowiedział Patryk 
Pożegnałyśmy się i umówiłyśmy się ,że pojedziemy kiedyś na zakupy.
Karol pojechał z Patrykiem odwieźć dziewczyny. a ja zostałam z Michałem.
Siedzieliśmy na ławce. Przez jakiś czas była niezręczna cisza.

Wakacyjna miłość 7



- Po co ? - odpowiedziałam leniwie i usiadłam na łóżku.
- Nie ma siedzenia masz pół godziny zaraz po nas przyjadą i jedziemy na imprezę - mówił to tak szybko ,że ledwo go rozumiałam. 
- No dobra daj mi chwilkę - wstałam z łóżka i poszłam poszukać ubrań.
 Ubrałam sukienkę którą dzisiaj kupiłam i te czarne buty na koturnach do tego wzięłam czarny żakiet. Zrobiłam delikatny makijaż a włosy zostawiłam rozpuszczone. Sama się sobie dziwiła, ale wyrobiła się w niecałe pół godziny.
-Idziemy? -zapytałam stojąc na schodach
-Tak.... ŁAŁ
-O, co ci chodzi?
-Nie nic o nic, ale wyglądasz świetnie nawet nie zauważyłem, że mam tak śliczną kuzynkę  Będę musiał cię pilnować-to ostatnie zdanie powiedział śmiejąc się.
-Dzięki, a pilnować umiem się sama.
-Ale ja w to nie wątpię.
-Dobra chodź już, a nie się lampisz.
Zeszła i pociągnęła go za rękę zamykając za nimi drzwi. Koło auta stał Michał i Dawid ich poznałam na wczorajszym ognisku a w aucie siedzieli jeszcze jacyś 2 chłopaków
- Karol kto siedzi w aucie?
- Patryk i Marcin są braćmi ale nie bój się ich są spoko - opowiedział i pociągnął mnie za rękę.
- Ja się niczego nie boje - odpowiedziałam i poszłam pewna siebie.
Gdy podeszliśmy bliżej widziałam jak obejrzeli mnie całą wzrokiem. Bardzo mnie takie sytuacje bawiły.
-I, co o mnie sądzicie skoro już mnie całą obejrzeliście?
-Yyyyyyy..........Że jesteś niezłą laską. I widać, że pewności siebie na pewno ci nie brakuje.
-Ej, ej to jest moja kuzynka tak?!
-No spoko przecież my nic nie robimy.
Postaliśmy tak jeszcze i postanowiliśmy już jechać. Na miejscu byliśmy po 15 minutach. Chłopcy poszli po piwo a ja czekałam na nich. Wszyscy się na mnie gapili i gwizdali ale nie zwracałam na nich uwagę. W końcu wyszli ze sklepu i podali mi piwo. 
- Proszę Twoje ulubione - powiedział Karol i podał mi Lecha Shandy
- Ooo.. Pamiętałeś - wzięłam piwo i schowałam do torby
Po drodze spotkaliśmy 3 dziewczyny chłopcy się z nimi przywitali i przedstawili mnie
- Hej ! Ewelina jestem !  - jedna z dziewczyn pierwsza zgadała była wysoka miała brązowe długie kręcone włosy.
A to Kaja i Aneta - przedstawiła swoje koleżanki one również były wysokie bardzo ładne 
- Miło was poznać - odpowiedziałam