wtorek, 4 grudnia 2012

Wakacyjna miłość 27


Poszłam do kuchni po picie. Po 5 minutach Michał był na dole.
- To jak idziemy ?
- Tak
Szliśmy brzegiem jeziora, więc wykorzystując sytuację zaczęłam go ochlapywać.
- Tylko sobie grabisz, ostrzegam!
- Mam się bać? Ciebie?
- Chyba się przesłyszałem. Czy Ty właśnie mnie obraziłaś?
- Nieee... Przesłyszałeś się - wyszczerzyłam zęby w uśmiech.
Spędziliśmy na plaży jakieś 2 godzinki. Dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Za każdym razem powtarzał ,że mam śliczny śmiech i strasznie zarażający. Wakacje spędziliśmy razem. Niestety wakacje się kończyły a ja musiałam wracać. Żadne z nas nie chciało się żegnać. Poszliśmy ostatni raz na spacer. Wspominaliśmy nasze wspólne wakacje. Obiecaliśmy  sobie ,że nigdy nie stracimy kontaktu.
- Musimy wracać już , tata napisał ,że zaraz jedziemy - powiedziałam smutnie
- No dobrze - Michał objął mnie i szliśmy w stronę domu
Gdy staliśmy pod domem tata wkładał moje torby do bagażnika i poszedł się pożegnać z ciocią.
- Poczekasz chwilkę też się pożegnam z ciocią i resztą i zaraz wrócę
- Dobrze leć
Pożegnałam się szybko z ciocią i kuzynkami. Karola niestety nie było w domu.
- Wpadaj do nas częściej - powiedziała ciocia i mocno mnie przytuliła
- Na pewno będę - powiedziałam i szybko poszłam do Michała
Mocno się do niego wtuliłam , czułam jak po moich policzkach płyną łzy wprost na jego koszulkę.
- Będę tęsknić - powiedziałam a głos mi się złamał
- Ja też będę , ale nie płacz Kochanie - odparł i pocałował mnie delikatnie w usta.
- Kocham cię !
- Ja Ciebie też kocham Księżniczko !
Przytulaliśmy się tak jeszcze chwilę i wyszedł mój tata.
- Jedziemy ?
- Tak - odpowiedziałam, pocałowałam Michała ostatni raz i wsiadłam do auta.
Odjechaliśmy , a mi leciały łzy strumieniami.
- Nie płacz będzie wszystko dobrze - powiedział tata
Po chwili dostałam SMS , od Michała o treści:
''  Już tęsknie Skarbie ; ( ; **  Kocham cię !; ) ''
Odrazu mu odpisałam i założyłam słuchawki.
Po 3 godzinach byliśmy w domu.
- Wróciła szara rzeczywistość - powiedziałam do siebie i poszłam do pokoju.

Koniec
________________________________________________________________________


Chciałabym, żeby mnie pokochał. Ale tak całą. Razem z moimi narzekaniami na życie. Razem z moim głupkowatym śmiechem, charakterem. Pomimo mojego obłędu. Pokochał najmocniej na świecie i tak już na zawsze ♥


To niesamowite jaką wartość ma dla Ciebie przytulenie się do drugiej osoby , pocałowanie jej , gdy jest od Ciebie oddalona 300 km .Wtedy doceniasz każdą spędzoną z nią chwilę.
Jesteś pewna , że to się powtórzy , ponieważ się mocno kochacie i nie zostawicie się tylko przez jakąś głupią odległość.
Ufacie sobie ,kochacie się, okazujecie uczucia i nie wstydzicie się tego. Ona wie i czuje że to jest miłość aż po grób bo on jest jednym jedynym tak mocno kochającym ją chłopakiem.
Jest dla niej najlepszy a ona dla niego.
To jest miłość aż po grób ♥


poniedziałek, 3 grudnia 2012

Wakacyjna miłość 26




W końcu Michał wrócił i zaczął znowu mnie odkrywać.
- Kot
- Co ? - odpowiedziałam leniwie i odkryłam głowę
- Głodny jestem.
- To wiesz przecież gdzie jest kuchnia - szybko powiedziałam i znowu zakryłam głowę 
- No eii.. - ponownie zaczął mnie odkrywać.
- Dobrze już wstaję i idę ci coś zrobić.
Wstałam zabrałam kilka rzeczy i poszłam się ubrać. Weszłam do łazienki o mało co nie krzyknęłam z przerażenia widząc własne odbicie. Włosy układały mi się w różne strony, a oczy były jeszcze bardziej spuchnięte. Założyłam krótkie spodenki i T-shirt. Po chwili już byłam w kuchni i i zrobiłam mu kanapki z, którymi wróciłam na górę.Skończyło się na tym ,że zjedliśmy je razem, bo zaczął mnie nimi karmić jak małe dziecko. Resztę dnia spędziliśmy spokojnie. Najpierw doprowadziliśmy się do porządku i poszliśmy na małe zakupy do miasta. Gdy wróciliśmy było po 15. Rozpakowaliśmy zakupy i zaczęłam przyrządzać obiad. Michał przyszedł do mnie do kuchni i zaczął mnie miziać po szyi. Było to przyjemnie, a jednocześnie rozpraszał mnie tym.

- Michał no przestań - mówiłam cicho .
On jednak nie reagował. Odwrócił mnie do siebie przodem I zaczął całować.
Posadził mnie na blat kuchenny .. nagle wchodzi Krysia 
- Hohoho , to ja wam nie przeszkadzam .. - stwierdza i wychodzi. 
Patrząc sobie głęboko w oczy śmiejemy się  Pocałował mnie delikatnie w usta i pomógł mi dokończyć obiad.
Dziewczyny siedziały w salonie i oglądały jakieś komedie. Po nie całej godzinie obiad był zrobiony. Wszyscy usiedliśmy przy stole nie obeszło się bez rozmów i chichotów. Karol z Krysią pozmywali po obiedzie a reszta poszła do swoich pokoi odpocząć. Ja odrazu położyłam się na łóżko. Michał włączył jakiś film na laptopie i położył się koło mnie obejmując mnie. W połowie filmu zasnęłam. Gdy się obudziłam w pokoju nikogo nie było. Zobaczyłam na zegarek dochodziła 19. Ubrałam czarne rurki i bluzę od Michała. Zeszłam na dół. Wszyscy siedzieli w salonie i oglądali. 
- Ooo.. Moja księżniczka się obudziła. - powiedział Michał gdy tylko mnie zobaczył. - Czy to jest moja bluza ?
- Tak , zimno mi było a nie wzięłam żadnych ciepłych rzeczy - odparłam. 
- Mam ochotę na spacer, przejdziemy się ? 
- Pewnie ! Daj mi chwilkę tylko się przebiorę.

_________________________________________________________________

A miłość na odległość? Miłosć jak każda inna. To taki związek uczy cię wytrwałości, uświadamia ci jak bardzo kochasz, potrzebujesz, tęsknisz. To w takim zwiazku kazda sekunda jest wazna, każde słowo i westchnienie ma jakiś powód. To w takim związku jest miejsce na zrozumienie, przyjaźń, wsparcie...to w takim zwiazku uswiadamiasz sobie, ze mieć ukochana osobe to nie znaczy mieć laske/chłopaka do potrzymania za rękę, połazenia po mieście i pokazania 'ale jesteśmy zajebisci'. Bliskość fizyczna tez jest ważna ale zyjac w związku na odległosc przechodzisz wielką próbę wytrwałości i jezeli tylko wytrzymasz potem masz tą osobe na wiecznośc, póki śmierć Was nie rozłączy

niedziela, 2 grudnia 2012

Wakacyjna miłość 25




- Przepraszam – powiedział prawie nie słyszalnie i usiadł za mną przytulając mnie mocno. Nie rozmawialiśmy więcej. Siedzieliśmy tak wtuleni w siebie jeszcze parę minut.
- Pomożesz mi dojść do domu. – wypiłam za dużo alkoholu wiedziałam, że sama nie dam rady. Michał dał mi swoją bluzę i wziął na ręce. Do domku mieliśmy kawałek. Gdy weszliśmy Krysia siedziała w kuchni z Karolem. Nie miałam sił z nimi rozmawiać. Poszłam do łazienki rozebrałam się i wzięłam szybką kąpiel. Założyłam męską koszulkę i spodenki. Zaszłam do kuchni po picie i poszłam do swojego pokoju. Michał leżał na łóżku wtuliłam się w niego on bawił się moimi włosami.
- Tęskniłem – powiedział i pocałował mnie w czoło
- Ja również – wtuliłam się jeszcze bardziej a po policzkach ponownie zaczęły płynąć łzy. Tej nocy cały czas trzymałam jego rękę bałam się ,że gdzieś pójdzie a ja zostanę sama. Następnego poranka wyglądałam jak zombie. Nie miałam ochoty wychodzić dzisiaj z łóżka. Po 12 Michał się obudził i zaczął całować mnie po całej twarzy aż doszedł do ust.
- Daj mi spać
- Ale mi się nudzi – zaczął mnie odkrywać , całować , bawił się moimi włosami.
- Dobra wstaje ! – odpowiedziałam i leniwie podniosłam powieki
- W końcu ! – uśmiechnięty wstał i wyszedł z pokoju.
- Haha.. Głupek – powiedziałam do siebie i zakryłam głowę kołdrą i poszłam spać dalej.

Wakacyjna miłość 24



- Hej , mogę wejść – spytałam uchylając lekko drzwi.
- Pewnie , wchodź !
Położyłyśmy się na łóżku rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się. Nie wiem nawet kiedy ale była już 18. Ewelina Kaja i Aneta latały po całym domu szykując się na imprezę. My się jednak nie śpieszyłyśmy , najpierw znalazłyśmy jakieś ciuchy a później makijaż i włosy. Wyglądałyśmy bardzo podobnie ja miałam miętowe rurki do tego białą bokserkę i białe koturny a Krysia miała malinowe spodnie czarną bluzkę i czarne koturny. Jak zawsze pomalowałyśmy się lekko a włosy puściłyśmy luzem. Gotowe siedziałyśmy już na dole i czekałyśmy na resztę. W końcu wszystkie wyszłyśmy i zmierzałyśmy do najlepszego klubu w Bieszczadach. Przed klubem stało już dużo osób. Weszłyśmy do środka , zajęłyśmy stolik i zamówiłyśmy drinki. Dziewczyny poszły na parkiet a ja zostałam z Krysią, zamówiłyśmy kolejne drinki. Zaczęło już nam się kręcić w głowie. Nie wiem dlaczego ale w końcu jej opowiedziałam co się wczoraj stało. Błagałam ją ,żeby nie dzwoniła ani do Karola ani do Michała , ale nie słuchała mnie wzięła torebkę i natychmiast wyszła z klubu, pobiegłam za nią. Słyszałam jak darła się na kogoś , nie było mi się trudno domyślić z kim rozmawiała. Nie miałam już ochoty na imprezę. Poszłam do sklepu nocnego po wódkę i szlam w stronę jeziora. Usiadłam na plaży a woda oblewała lekko moje stopy. Bez przerwy dzwonił mi telefon ale nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Siedziałam tam ponad 2 godziny. Piłam, płakałam i myślałam cały czas o nim chciałam aby teraz tutaj był i mocno mnie przytulił. Wzięłam ostatni dość spory łyk wódki i wyrzuciłam pustą butelkę.
- Co taka ładna dziewczyna robi sama o tej porze na pustej plaży? – głos dobiegał zza moich pleców , dobrze wiedziałam kto tam stoi. To był Michał. Nie odwracając się odpowiedziałam
- Topi smutki.

Wakacyjna miłość 23



. Z zmyśleń wyrwał mnie czyjś głos, przyjemny , ciepły , pełen spokoju . Podniosłam wzrok , pierwsze co rzuciło mi się w oczy to jego brązowe oczy. Dopiero po chwili dotarło do mnie ,że pyta mnie co podać
-Tak sok po proszę
-Sorki, że pytam ale wyglądasz na załamaną , mogę jakoś pomóc?
- Nie – odpowiedziałam szybko i odwróciłam głowę z powrotem
w stronę okna. Po chwili dostałam zamówiony sok.
- Proszę – powiedział i podarował mi swój uśmiech.
Również się uśmiechnęłam i zaczęłam szukać dzwoniącego telefonu w torebce. Na wyświetlaczu pojawiło mi się ‘’ Krysia ‘’
- Halo?
- No gdzie ty jesteś ?
- W kawiarence a dlaczego pytasz ?
- Wróciłam wcześniej do domu sprawdzić jak się czujesz ale nie mogłam cię znaleźć.
- Zostawiłam przecież karteczkę.
- A no jest faktycznie, przepraszam. A kiedy będziesz w domu ?
- Zaraz będę,
- Ok czekam
Wypiłam sok i szłam w kierunku domu. Po 10 minutach byłam już na miejscu. Krysia siedziała w kuchni i robiła obiad.
- Pomóc ci ?- spytałam wchodząc do kuchni.
- Nie już kończę
- Dziewczyny już wróciły ?
- Tak weszły chwilę przed Tobą poszły się wykąpać.
- Aha, to dobrze
- Eii Mała możesz powiedzieć co cię tam martwi od rana
- Nic mnie nie martwi – odpowiedziałam i podniosłam lekko kąciki.
Było już po 16, dziewczyny zeszły na dół i zjadłyśmy wszystkie obiad. Później wszystkie poszły do swoich pokoi. Ja nie miałam co robić więc poszłam do Krysi,

Wakacyjna miłość 22



- Eii ! Mała.. Wszystko w porządku ?- zapytała Krysia i położyła rękę na moim ramieniu.
- Tak, po prostu jestem zmęczona – odpowiedziałam
- Pamiętaj, że mi możesz powiedzieć – powiedziała spokojnie dziewczyna i wyszła.
Poleżałam jeszcze chwilkę i poszłam wziąć prysznic. Wytarłam dokładnie ciało , założyłam spodenki i bokserkę. Wzięłam telefon i zeszłam do kuchni zrobić sobie kawę mrożoną. Usiadłam w salonie i włączyłam telefon. Miałam 20 nieodczytanych wiadomości i 10 nieodebranych połączeń wszystkie od Michała.

Odczytywałam po kolei. Wszystkie były podobnej treści ‘’ Przepraszam Kochanie , nie wiem co się ze mną stało. Wróć proszę ‘’ , ‘’ Nie dam rady bez ciebie ‘’. W oczach miałam łzy ale nie mogłam teraz wrócić musiałam odpocząć. Musiałam pokazać ,że jestem silna. Napisałam Karolowi ,że już dojechałyśmy i ,że mam nadzieje ,że dotrzymuje obietnicy. Dochodziła dopiero 13. Postanowiłam iść przejść się po okolicy. Zostawiłam dziewczynom kartkę poszłam się przebrać. Ubrałam krótkie jeansowe spodenki do tego białą bokserkę i japonki. Wzięłam telefon portfel i kluczę. Błąkałam się po mieście dobrą godzinę kupiłam parę drobiazgów i zauważyłam mała kawiarenkę na rogu. Weszłam do środka usiadłam do stolika koło okna.

Wakacyjna miłość 21




Wyprostowałam włosy pomalowałam się i założyłam na siebie ciuchy. Zeszłam na dół. Michał spał a dookoła były porozwalane jego ciuchy, posprzątałam i poszłam po walizkę.
Na stoliku położyłam karteczkę ‘’ Musiałam wyjechać , proszę nie szukaj mnie. Iga ‘’ pocałowałam go w czoło i wyszłam. Na dworze czekała już na mnie Ewelina i dziewczyny. Wsadziłam torbę do bagażnika i pojechałyśmy jeszcze po Krysie. Podjechaliśmy pod jej dom. Po chwili wyszła wraz z Karolem.
- Karol mam prośbę – podeszłam do niego
- Jaką ?
- Nie mów Michałowi gdzie pojechałyśmy dobrze ?
- Coś się stało?
- Nie , po prostu mu nic nie mów. – pocałowałam go w policzek i wsiadłam do auta.
Droga minęła szybko. Po drodze wstąpiłyśmy do kawiarenki na kawę mrożoną. Na miejscu byłyśmy po 11. Wstąpiłyśmy po drodze do supermarketu po małe zakupy. Weszłyśmy do domku i umówiłyśmy się ,że za 30 minut spotykamy się w salonie w stroju i idziemy nad jezioro. Każda poszła do swojego pokoju i rozpakowała się. Ja zaniosłam zakupy do kuchni i też poszłam do pokoju. Zaczął dzwonić telefon to był Michał nie chciałam teraz z nim rozmawiać i odrzuciłam połączenie, po chwili przychodziły SMS również od niego. Wyłączyłam telefon i wrzuciłam do torebki. Położyłam się i nie wiem sama kiedy zasnęłam, obudziły mnie dziewczyny.
- Wstawaj ! Przecież idziemy nad jezioro – krzyczała Ewelina
- Idźcie same proszę. Jestem zmęczona.
- No dobrze ale wieczorem idziemy na imprezę jasne ! I nie ma odmowy – powiedziała stanowczo Ewelina i wyszła a za nią Kaja i Anita. 

Wakacyjna miłość 20


                                                      


Gdy weszłam do domu wzięłam od razu jakieś tabletki i poszłam się wykąpać. Nie umiałam zasnąć więc zeszłam na dół położyłam się na kanapie i oglądałam telewizor. Po 3 w nocy wrócił Michał. Był kompletnie pijany. Nigdy go nie widziałam w takim stanie. Tłukł się po kuchni.
- Co robisz ? – zapytałam
- Jem !
W jednej ręce trzymał wódkę a w drugiej bułkę.
- Oddaj Tobie już wystarczy na dzisiaj – mówiłam to i chciałam mu zabrać butelkę
- Zostaw ! – warknął na mnie – zachowujesz się jak zrzędliwa żonka.
- O co ci chodzi ?
- Najpierw uciekasz z imprezy mówiąc ,że źle się czujesz, a może poszłaś do innego co ? – mówił to i przez cały czas patrzał na mnie z byka. Nie chciałam już go słuchać chciałam odejść ale złapał mnie mocno za ramię i pchnął mnie na ścianę. Nigdy nie był wobec mnie taki agresywny. Osunęłam się po niej i próbowałam się podnieść ale na marne. Po paru minutach udało się i poszłam do salonu położyć się na kanapie.Michał po chwili znów stał się kochany i opiekuńczy, klęknął przede mną i zaczął przepraszać i całować na początku odwzajemniałam każdy pocałunek ale ocknęłam się i odepchnęłam go.
- Proszę idź do mojego pokoju. Nie chce dzisiaj z Tobą spać
- Ale ja chce! – podniósł znowu głos
- Dobrze to śpij tutaj – pocałowałam go w czoło i przykryłam kocem. Poszłam do pokoju i zaczęłam się pakować. Zostawiłam sobie niebieską przewiewna sukienkę i czarne koturny.
‘’ Zdecydowałam się już. Jadę z wami. Będzie super ‘’ napisałam do Eweliny i położyłam się. Obudziłam się o 6. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic zauważyłam parę siniaków ale nie przejmowałam się nimi. 

Wakacyjna miłość 19


. W końcu się uwolniłam i zaproponowałam film. W połowie zasnęłam. Poczułam jak ktoś mnie przykrywa. Następnego poranka obudził mnie telefon.
- Halo?
- Hej Mała mam propozycje i nie słyszę odmowy jasne – mówiła z stanowczym głosem Ewelina.
- Mów !
- Za tydzień w niedziele jedziemy na tydzień w Bieszczady.
- Coo ?
- Tak dobrze słyszałaś mój wujek ma tam domki letniskowe i zostałyśmy zaproszone.
- A kto jeszcze jedzie ?
- Ja , ty Kaja i Aneta
- No dobra dam ci jeszcze znać
- No okej ale pamiętaj nie chce słyszeć odmowy – zaśmiała się Ewelina i się rozłączyła.
Z Michałem byliśmy już parą. Ten tydzień chciałam spędzić spokojnie bez imprez i udało mi się.
W czwórkę czyli ja Karol Krysia i Michał jeździliśmy na baseny. Z Krysią świetnie mi się rozmawiało czułam jakbyśmy się znały od dawna, powiedziałam jej o wyjeździe i prosiłam aby nie mówiła jeszcze chłopakom , oraz zaproponowałam jej żeby jechała z nami. Ewelina nie będzie miała nic przeciwko. Krysia zgodziła się od razu. Cały tydzień minął w mgnieniu oka. Nadeszła sobota od rana dzwoniły dziewczyny ,że idziemy na imprezę, nie miałam ochoty ponieważ od rana źle się czułam ale nie dawali mi spokoju. Tego wieczoru ubrałam miętowe spodnie koszule bez rękawów i czarne koturny, pomalowałam się lekko i spięłam włosy do góry. W połowie imprezy poczułam się jeszcze gorzej zaczęło kręcić mi się w głowie. Michał siedział z chłopakami przy barze.
- Kochanie nie najlepiej się czuje będę wracała do domu – powiedziałam Michałowi.
- No dobrze to czekaj odprowadzę cię.
- Nie nie musisz na mnie czeka już taksówka.
- No dobrze ale napisz mi sms jak tylko dojedziesz.
- Dobrze
Chłopak odprowadził mnie do wyjścia pocałował w policzek a ja wsiadłam do auta.

sobota, 1 grudnia 2012

Wakacyjna miłość 18



Gdy zostali już w samej bieliźnie usłyszeli ,że ktoś wchodzi do domu. Szybko wstali ubrali się i zeszli na dół.
 W kuchni stał Karol a w salonie siedziała Krysia.
- Hej - powiedzieliśmy równocześnie
- O hej ! Wy już w domu ?
- Tak wróciliśmy wcześniej - odpowiedział Michał i poszedł się przywitać z Krysią.
-Co chcecie do jedzenia? - zapytałam i poszłam do Karola
-Obojętnie nie jesteśmy wybredni
Stała przy blacie i czekała aż zagotuje się woda, kiedy poczuła na swojej szyi oddech wiedziała, do kogo należy. Chłopak przytulił mnie mocno od tyłu i pocałował w szyje. Gdy woda się zagotowała. Michał wziął kubki z herbata i poszedł do salonu zanim odszedł szepnął jej na ucho, że jest cudowna. Mimowolnie uśmiechnęłam się pod nosem. Zjedli kanapki, które przygotowałam wypili herbatę i zaczęli się zbierać. Krysia i Michał mieli zostać u nas na noc. Ciocia była w pracy a dziewczyny wyjechały na pare dni nad morze więc nikomu to nie przeszkadzało. Poszłam do góry i do wanny nalałam wody i dodałam przeróżne olejki lubiłam czasami zrobić sobie taką relaksującą kąpiel. Wytarła dokładnie swoje ciało i nasmarowała balsamem. Założyła krótkie spodenki i męską koszulkę. Gdy wyszła z łazienki na jej łóżku leżał Michał

siedział na łóżku i bacznie mi się przyglądał, wstał i podszedł do mnie. Dość mocnym ruchem złapał mnie w pół i przyciągnął do siebie. Nie miała nawet jak zareagować. 

Wakacyjna miłość 17


Poszłam się przebrać, założyłam krótkie spodenki i męską koszulkę.
- Chcesz coś do picia ?
- Tak.
Poszłam do kuchni nalałam sok do szklanek i zaniosłam chłopakowi który siedział w salonie.
- Oglądamy jakiś film- zaproponował
- Pewnie – odparłam i poszłam poszukać
Zdecydowaliśmy ,że obejrzymy ‘’ Trzy metry nad niebem’’
Leżąc sobie tak na kanapie poczułam jak Michał mocno mnie przytula , więc spytałam ze śmiechem :
- Żebra chcesz mi połamać?
-Nie Kotku ale nie chce Cię stracić , bo jesteś dla mnie bardzo ważna
- Ale nie stracisz głuptasie.
- Wiesz może wyda Ci się to dziwne ale ja nie chce spędzać życia z nikim innym jak z Tobą i mimo naszego młodego wieku wiem ,że to ty jesteś tą jedyną.
- Skarbie wiem o tym , bo czuje to samo – wtedy Michał pocałował mnie delikatnie , spojrzał w oczy mówiąc
- Kocham Cię Kotku
- Ja Cieb… - nie dał mi dokończyć całując mnie namiętnie. Zaczął błądzić rękami po moich plecach nie przestając całować ja nie pozostawałam dłużna i zaczęłam robić to samo , zaczęłam całować jego szyje co sprawiało mu to przyjemność , bo od razu pojawił się uśmiech na jego twarzy. Ściągnęłam z niego koszulkę, po czym on moją. Wziął mnie na ręce nie przestając całować i zaniósł na górę do mojego pokoju , delikatnie położył na łóżku i zaczęli zdejmować z siebie nawzajem.

Wakacyjna miłość 16


Michał cały czas trzymał moją rękę , aż dotarliśmy do jakiejś plaży. Na piasku leżał koc a koło niego pełno pozapalanych świeczek i kosz piknikowy.
- I jak podoba się – zapytał Michał przytulając mnie od tyłu
- Tak jest przepięknie po prostu nikt mi nigdy nie zrobił takiej niespodzianki – odpowiedziałam
- No to czuje się zaszczycony ,że mogłem być pierwszy. A teraz chodź.
Usiedli i jedli pyszności z koszyka. Gdy zjedliśmy położyliśmy się i patrzyliśmy w niebo. Nagle Michał usiadł i przyglądał mi się.
- Coś nie tak – zapytałam
- Nie, nic po prostu… - opuścił głowę
- Eii.. Co jest ?- wstałam i położyłam rękę na jego policzku,
- Po prostu odkąd tutaj jesteś , odkąd cię poznałem moje życie się zmieniło... – popatrzył mi prosto w oczy i dokończył – Zakochałem się w Tobie , nie poznałem jeszcze takiej cudownej dziewczyny. To ,że prosiłaś ,żebym został i położył się koło Ciebie po tej imprezie urodzinowej i ten pocałunek bardzo wiele dla mnie znaczył. – wiedziała ,że ciężko było mu to wydusić z siebie. Ale ja czułam do niego to samo. Przy nim czas leciał nieubłagalnie szybko.
- Michał ale.. – chciałam coś powiedzieć ale chłopak położył palec na moich ustach.
- Nie mów nic proszę – wziął ją za biodra przyciągnął do siebie i pocałował w czoło.
- Robi się późno wracamy ?
- Tak – pomógł mi wstać i ruszyliśmy w stronę auta nie rozmawialiśmy dużo ale przez całą drogę trzymał mnie za rękę. Gdy dojechaliśmy w całym domu było ciemno.
- Wejdziesz do środka. Nie chce siedzieć sama.
- No dobrze
Weszliśmy do środka. W domu panowała cisza.

Wakacyjna miłość 15



Włosy wyprostowałam zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się. Była 18:30 postanowiła ,że poczekam na Michała w kuchni. Zostałam sama bo Karol siedział w swoim pokoju a ciocia oglądała telewizor w salonie. Czas leciał szybko, jak na zawołanie, w pewnym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. W progu stał Michał a w ręce miał czerwoną róże.
- Gotowa? – odezwał się chłopak
- Oczywiście a nie widać ? – odparłam
- Widać, ruszajmy..
Uśmiechnęłam się i wsiadłam do samochodu.
- Wybrałem najlepszy film jaki mogłem – powiedział Michał
- No mam nadzieje, że nie będę żałowała tego spotkania.
- Zapewniam Cię, że w moim towarzystwie nie będziesz się nudziła.
Zaśmiałam się i w tym momencie dotarliśmy na miejsce. Michał pomógł mi wyjść. Weszliśmy do kina chłopak odebrał bilety i poszedł po popcorn i cole następnie weszliśmy do sali i zajęliśmy miejsca. Podczas filmu trzymał mnie za rękę, a ja nie miałam zamiaru jej puszczać. Gdy film się skończył on jakby czytał mi w myślach nie puszczając mojej ręki przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. Po chwili wyszliśmy z kina trzymając się za ręce wsiedli do auta i odjechali. Po drodze dużo rozmawiali i śmiali się jechaliśmy jakieś 30 minut zatrzymaliśmy się koło lasku. Chłopak pomógł mi wyjść.
- Gdzie idziemy?
- Musisz wszystko wiedzieć ?
- Tak muszę
- Nie bądź taka ciekawa dowiesz się w swoim czasie
- Mówiłam Ci że nie lubię niespodzianek ?
- Nie , ale mam nadziej ,że ta ci się spodoba.
Szliśmy w głąb lasu.

Wakacyjna miłości 14


Gdy byliśmy już koło auta zaczął dzwonić telefon. Nie znałam tego numeru.
- Halo ? Cześć , lepiej dziękuje ,że pytasz. O 19 ? Okej nie ma sprawy. To do zobaczenia Paa ; )
- Kto to był – pytał Karol
- Michał ; )
- Co chciał ?
- Czy pojadę z nim do kina.
- Uuuu.. Czyżby randka ? – śmiał się Karol
- A co zazdrosny ,że ja spędzę miły wieczór a ty nie ? – dogryzałam mu
- A ja zaproszę Krysie na kręgle – odpowiedział Karol
Droczyliśmy się jeszcze chwile ale zmieniłam natychmiast temat
- Coo ja ubiorę !!! – Panikowałam a Karol się tylko śmiał ze mnie.
- Masz całą szafę ubrań i jeszcze panikujesz – w dalszym ciągu się śmiał.
- Tak ! – odpowiedziałam wkurzona i przez resztę drogi się nie odzywałam rozmyślałam co ubrać.
Gdy dojechaliśmy do domu była dopiero 16 miałam jeszcze 3 godziny ,żeby się wyszykować. Zanieśliśmy zakupy i rozpakowaliśmy je.
- Nati ja na chwile wychodzę okej ?
- No dobrze
Poszłam na górę nalałam sobie gorącą wodę do wanny i różne olejki odprężające. Mokre włosy owinęłam ręcznikiem. Następie ubrałam dłuższą bluzkę i otworzyłam szafę. Zdecydowałam, że dzisiaj odpuszczę sobie sukienkę i wzięłam krótkie spodenki, bluzkę z prześwitującymi plecami i baletki. 
- No to stylizacje na wieczór już mam – powiedziałam pod nosem.
Było dopiero po 17. Włączyłam jeszcze laptopa i poszłam wysuszyć włosy, podłączyłam prostownice i poszłam sprawdzić co się dzieje na Facebooku
 Jak zawsze nic ciekawego – mówiłam do siebie.