. Z
zmyśleń wyrwał mnie czyjś głos, przyjemny , ciepły , pełen spokoju . Podniosłam
wzrok , pierwsze co rzuciło mi się w oczy to jego brązowe oczy. Dopiero po
chwili dotarło do mnie ,że pyta mnie co podać
-Tak sok
po proszę
-Sorki, że
pytam ale wyglądasz na załamaną , mogę jakoś pomóc?
- Nie –
odpowiedziałam szybko i odwróciłam głowę z powrotem
w stronę
okna. Po chwili dostałam zamówiony sok.
- Proszę –
powiedział i podarował mi swój uśmiech.
Również
się uśmiechnęłam i zaczęłam szukać dzwoniącego telefonu w torebce. Na
wyświetlaczu pojawiło mi się ‘’ Krysia ‘’
- Halo?
- No gdzie
ty jesteś ?
- W
kawiarence a dlaczego pytasz ?
- Wróciłam
wcześniej do domu sprawdzić jak się czujesz ale nie mogłam cię znaleźć.
-
Zostawiłam przecież karteczkę.
- A no
jest faktycznie, przepraszam. A kiedy będziesz w domu ?
- Zaraz
będę,
- Ok
czekam
Wypiłam
sok i szłam w kierunku domu. Po 10 minutach byłam już na miejscu. Krysia
siedziała w kuchni i robiła obiad.
- Pomóc ci
?- spytałam wchodząc do kuchni.
- Nie już
kończę
-
Dziewczyny już wróciły ?
- Tak
weszły chwilę przed Tobą poszły się wykąpać.
- Aha, to
dobrze
- Eii Mała
możesz powiedzieć co cię tam martwi od rana
- Nic mnie
nie martwi – odpowiedziałam i podniosłam lekko kąciki.
Było już
po 16, dziewczyny zeszły na dół i zjadłyśmy wszystkie obiad. Później wszystkie
poszły do swoich pokoi. Ja nie miałam co robić więc poszłam do Krysi,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz