-
Przepraszam – powiedział prawie nie słyszalnie i usiadł za mną przytulając mnie
mocno. Nie rozmawialiśmy więcej. Siedzieliśmy tak wtuleni w siebie jeszcze parę
minut.
- Pomożesz
mi dojść do domu. – wypiłam za dużo alkoholu wiedziałam, że sama nie dam rady.
Michał dał mi swoją bluzę i wziął na ręce. Do domku mieliśmy kawałek. Gdy
weszliśmy Krysia siedziała w kuchni z Karolem. Nie miałam sił z nimi rozmawiać.
Poszłam do łazienki rozebrałam się i wzięłam szybką kąpiel. Założyłam męską
koszulkę i spodenki. Zaszłam do kuchni po picie i poszłam do swojego pokoju.
Michał leżał na łóżku wtuliłam się w niego on bawił się moimi włosami.
-
Tęskniłem – powiedział i pocałował mnie w czoło
- Ja
również – wtuliłam się jeszcze bardziej a po policzkach ponownie zaczęły płynąć
łzy. Tej nocy cały czas trzymałam jego rękę bałam się ,że gdzieś pójdzie a ja
zostanę sama. Następnego poranka wyglądałam jak zombie. Nie miałam ochoty
wychodzić dzisiaj z łóżka. Po 12 Michał się obudził i zaczął całować mnie po
całej twarzy aż doszedł do ust.
- Daj mi spać
- Ale mi
się nudzi – zaczął mnie odkrywać , całować , bawił się moimi włosami.
- Dobra
wstaje ! – odpowiedziałam i leniwie podniosłam powieki
- W końcu
! – uśmiechnięty wstał i wyszedł z pokoju.
- Haha..
Głupek – powiedziałam do siebie i zakryłam głowę kołdrą i poszłam spać
dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz