środa, 27 marca 2013

Kochajmy ludzi bo tak szybko odchodzą 2

 

Zaczęła tak strasznie płakać, że nie mogłem na to patrzeć. Przytuliłem ją i po raz pierwszy nie broniła się wtuliła się we mnie i tak płakała.Gdy się trochę uspokoiła postanowiłem nie droczyć tego tematu nie chciałem, żeby ona cierpiała jednak usłyszałem,-Przepraszam powinnam Ci już dawno powiedzieć, ale nie potrafiłam. - zaczęła niepewnie-Nikola jak nie chcesz nie musisz mówić -Nie przerywaj mi bo może nigdy już nie odważę się na to. No bo ja jestem chora - gdy skończyła to mówić  łzy poleciały jej z oczu-Ale na co? - nie wiedziałem jak mam postąpić znaliśmy się długo, a ja nic nie zauważyłem widziałem, że była czasami dziwna. Ale myślałem ze nie ma humoru a tu dowiaduje się, że dziewczyna za którą szaleje jest chora. Ale na co, dlaczego nic mi o tym nie powiedziała miałem w sumie do niej żal, ale nie to teraz było najważniejsze.Powtórzyłem swoje pytanie przerywając niezręczną cisze-Mam raka.. - tego właśnie się obawiałem, tak strasznie nie chciałem tego usłyszeć. Coś zakuło mnie w sercu jednak nie mogłem tego dać po sobie poznać teraz Nikola potrzebowała pomocy, a nie mogła widzieć jak mnie to dobiło.-Ale skarbie czemu mi nie powiedziałaś? Przecież razem damy radę - zobaczyłem uśmiech na jej twarzy, który został przerwany przez kolejną falę łez wtuliła się we mnie i zasnęła odniosłem ją do łóżka i położyłem się obok.Nie wiedziałem co mam myśleć zależało mi na niej, ale czy dam radę ? czy jestem na tyle silny, żeby być z nią, żeby ją wspierać? Wtedy nie byłem już niczego pewien myśląc tak zasnąłem.Gdy obudziłem się Nikoli nie było w pokoju przestraszyłem się i zacząłem jej szukać. Siedziała w kuchni i robiła nam herbatę.Tak uroczo wyglądała nie mogłem się na nią napatrzeć.- O już nie śpisz - moje myślenie przerwał jej głos-Już nie - uśmiechnąłem się i przytuliłem ją, nie broniła się wcale poczułem, że trzymam w rękach cały swój świat wtedy usłyszałem 
-Ja ciebie też kocham i nigdy jeszcze nie czułam się, aż tak bezpiecznie - i po raz pierwszy pocałowała mnie ona pierwsza sama bez  żadnej mojej inicjatywy. Oczywiście zaczęliśmy być ze sobą i powiem wam, że było wszystko idealnie aż do tamtej pamiętnej soboty.

1 komentarz:

  1. Bosko, bosko ^^ chcę dalej

    +zapraszam do mnie, właśnie dodałam kolejną część :) http://tymtyrymtyk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń