wtorek, 19 marca 2013

Toksyczna miłość 7



Mogłam się spodziewać że reakcja Majki taka będzie, a była nawet gorsza nie chciała ze mną rozmawiać. Unikała mnie cały dzień, a  ja robiłam wszystko co tylko mogłam. Chodziłam za nią tłumacząc się, ale co ja mogła powiedzieć wiem jak było ona też, przecież zrobiłam coś wbrew sobie i jej. Obiecałam jej to że już do niego nie wrócę sobie też to mówiłam, a co zrobiłam? Wszystkie te obietnice złamałam. Ona chciała dla mnie dobrze i tylko ona przy mnie była jak było źle. Doceniłam to, naprawdę ale miłość była silniejsza. Ona mogła tego nie rozumieć bo chyba nigdy nie była zakochana w sumie nic mi nigdy o tym nie mówiła, a zawsze mówiliśmy sobie o wszystkim. Nie chciałam jej stracić, miałam nadzieje, że w końcu jej przejdzie.
Daniel mnie wspierał a to dziwne ponieważ nigdy się nie lubili. Dobrze że chociaż on był przy mnie czułam, że coś tracę i szczerze powiedziawszy czułam się chyba jeszcze gorzej niż jak traciłam jego. To są inne charaktery ona jest uparta, a on, on zakochany do szaleństwa. Tak sobie to teraz tłumacze, może głupio. Musiałam teraz być dzielna i czekać aż coś się wydarzy nic nie mogłam zrobić. W sumie, mogłam ale nie chciałam bo bym musiała zostawić Daniel. A teraz teraz było tak jak tego chciałam, wiec musiałam czekać aż jej przejdzie.
W domu siedziałam sama bo rodziców znów nie było z Danielem się pożegnałam po tym jak spędziliśmy razem popołudnie  i wtedy zaczęłam myśleć. O nim o tym ile przez niego przeszłam, ile rzeczy mu się nie podobało a nawet zakazał mi rozmawiać z kumplem. Chore , ostrzegali mnie rodzice , Majka. Ale ja i moja głupia ślepa miłość. Przypomniałam sobie ile razy obiecywał że się zmieni i tak z tego nic nie było. Zaczęłam dostrzegać to czego nie widziałam. Widziałam w nim złego człowieka. Potrafił grozić i być agresywny. Żałowałam, że dałam mu kolejną szanse, że mogłam to już skończyć. Wiedziałam że zrobię to jutro miałam dość bycia czyimś popychadłem no i miałam nadzieje ze odzyskam Majkę. Nic jej nie pisałam po pewnie nie uwierzyłaby mi. Stanęłam przed lustrem i zobaczyłam silna dziewczynę, która trochę przez te toksyczne tygodnie przeszła ale stała się silna kobietą, która już się tak nie da nabrać. Uśmiechnęłam się, tak jak uśmiechałam się na samym początku liceum, gdy było pięknie. Czekała mnie tylko najgorsza rozmowa z nim, bałam się tego, bo wiedziałam ze jest zdolny do wszystkiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz